czwartek, 20 września 2018

Spotkanie autorskie z Michałem Rusinkiem


W środę, 19 września uczestniczyliśmy w niezwykłym spotkaniu z autorem książek dla dzieci i dorosłych, wykładowcą UJ, tłumaczem z języka angielskiego, a przede wszystkim z osobistym sekretarzem Noblistki – Wisławy Szymborskiej oraz wiceprezesem jej fundacji. Nasi uczniowie wraz z opiekunami w gościnnych murach Miejskiej Biblioteki Publicznej w Starym Sączu z rozbawieniem słuchali anegdot o piętnastoletnim sekretarzowaniu pierwszej Damie polskiej poezji współczesnej. 



Z jego opowieści wyłaniał się portret osoby nieprzeciętnej, z niezwykłym poczuciu humoru, a zarazem poetki, która posiadła niezwykłą umiejętność mówienia o sprawach najistotniejszych prostym językiem o zabarwieniu ironicznym. Skromna, mądra, ale i ekscentryczna starsza pani, która lubiła językowe zabawy i „practical jokes”. Wierna w przyjaźni, wolała rozmowy ze zwykłymi ludźmi niż kongresy poetów i dyskusje z intelektualistami. To dla przyjaciół wykonywała (ponad kilkadziesiąt lat) własnoręcznie pocztówki – kolaże. Podczas niektórych spotkań z czytelnikami wyjmowała program telewizyjny i informowała: „No, to teraz państwo stracili…” i wymieniała nazwy seriali i filmów, które były emitowane w tym samym czasie co spotkanie. 



Po Noblu, o którym dowiedziała się, przebywając w Zakopanem, powtarzała, że zrobi wszystko, żeby nie stać się osobistością, lecz pozostać osobą. Autor książki „Nic zwyczajnego” opowiadał, że kiedyś rozpoznał ją taksówkarz i powiedział: „To dla mnie zaszczyt wieźć taką osobliwość”. Niezamierzony lapsus językowy zawierał jednak w sobie jakaś cząstkę prawdy, gdyż - jak przyznał pan Rusinek – „była dość osobliwym przedstawicielem naszego gatunku.” 



Z niezwykłym taktem i subtelnością mówił o Noblistce, nie zdradzając jej osobistych tajemnic. Wisława Szymborska za ciętymi ripostami, anegdotkami często ukrywała głębokie wzruszenie, o czym przekonał się pracując dla niej. Początkowa praca na 3 miesiące, której podjął się po ukończeniu studiów, przeciągnęła się do kilkunastu lat, stając się intelektualną przygodą życia, która zakończyła się w chwili śmierci poetki. 

Czas spędzony z panem Michałem Rusinkiem to chwile, które na długo pozostaną w naszej pamięci i na pewno zachęciły do sięgnięcia po wiersze Wisławy Szymborskiej oraz książkę napisaną przez jej osobistego sekretarza.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz